Wyświetlenie artykułów z etykietą: Gorce kwatery
Zimowe wejście na Lubań
Zima, czas kwarantanny, izolacji, pandemii
Co robić żeby nie dać się zwariować, utrzymać zdrowie i kondycję :). Jako przewodnik górski, polecam wycieczki i spacery górskie. W górach można nabrać dystansu do wielu spraw i wiele przemyśleć a i kondycja się nam poprawi i żaden cowid nie będzie nam straszy :)
Zima więc nie polecam wycieczek w wysokie góry i szlaków zbyt trudnych. Idealne na zimowe spacery i wycieczki są Gorce i Pieniny.
Wczoraj (24.01.2021 r.) zdobywałem jeden z popularniejszych szczytów w Gorcach - Lubań. występowłem w roli ojca i przewodnika :) Wybraliśmy ciekawą trasę, z Kluszkowiec przez Wąwóz Papieski na górę Wdżar. odwiedziliśmy smoka w jego gnieździe a potem nie spiesznie udaliśmy się niebieskim szlakiem na Lubań . Po drodze nasza wycieczka przystanęła obok tajemniczych ruin (pozostałości po spalonym w latach siedemdziesiątych schronisku turystycznym, teraz noclegi tylko dla turystów lubiących kwatery mocno przewietrzone :-D). Przystajemy obok źródełka i zdobywamy szczyt. Pogoda zmienna, raz mgły i lekki opad śnieżny a za chwilę słońce i błękitne niebo, sprawia, że nasza wycieka staje się ciekawsza, Fantastyczne widoki, dobre towarzystwo i ani człowiek się nie spostrzeże kiedy szczyt zdobędzie :). Aby jeszcze bardziej urozmaicić naszą górską wycieczkę, jako przewodnik, na powrót do domu wybieram inny szlak, szlak żółty. Nie jest tak dobrze przetarty jak niebieski i mam nadzieję, że uda się bez przeszkód wrócić do naszego gospodarstwa na nocleg.
Udało się !!!!
Wycieczki na każdą pogodę :)
Nie ma złej pogody na wycieczkę, są tylko źle ubrani turyści :). Nasza ekipa, rodzinno-przyjacielska która pozwala mi być przewodnikiem wyruszyła jak co niedzielę na wycieczkę, postanowiliśmy tym razem ograniczyć chodzenie po górskich szlakach i zdobywanie szczytów. Skupiamy się na historii i osobliwościach . Ja i moje córki, wyruszamy z naszego gospodarstwa w Hubie do Maniów, gdzie spotykamy się z przyjaciółmi, razem przejeżdżamy do Jaworek gdzie uczestniczymy we mszy św. w niezwykłej świątyni, jest to obecnie kościół katolicki ale kiedyś była to cerkiew w której modlili się Łemkowie zamieszkujący te tereny do roku 1947. Niezwykłe miejsce, niezwykłe historie, piękne wnętrze ze wspaniałym ikonostasem. z Jaworek (Pieniny) udajemy się w okolice Szczawnicy do doliny Sopotnickiego Potoku, niby blisko ale to już zupełnie inne pasmo górskie, jesteśmy już w Beskidzie Sądeckim podziwiamy, Zaskalnik – wodospad o wysokości ok. 5 m, nie opodal znajduje się urokliwa restauracja - Czarda, przewodnik zarządza przerwę na kawę . Ciśnienie podniesione, jesteśmy gotowi na następną atrakcję, jedziemy w Gorce do Krościenka (Krościenko leży w trzech pasmach górskich w Pieninach, Gorcach i Beskidzie Sądeckim) gdzie odwiedzamy Galerię Osobliwości Pana Olesia miejsce naprawdę niezwykłe i osobliwe jak cała rodzina Państwa Olesiów, można tu zobaczyć zwierzęta za równo te które żyją w naszych okolicach jak i te egzotyczne takie jak łuskowce, pingwiny, ogromne nietoperze z Afryki. Można dotknąć tygryska i pomacać zęby piranii, poza zwierzętami możemy podziwiać cudne hafty, koronki, szkice, rysunki, broń wszystko to okraszone niezwykłymi opowieściami Pana Olesia.
Tak w skrócie wyglądała nasza wycieczka w tą deszczową niedzielę, jeszcze tylko wizyta u kolegi w Harklowej gdzie zjadamy niedzielny rosół i możemy wracać do domu na naszą kwaterę
Wycieczka z Gorc przez Pieniny w Beskid Sądecki
Piękna majowa pogoda w pobliżu, góry z ciekawymi szlakami, dobre towarzystwo, to przepis na super wycieczkę :).
Tak było w ostatnią niedzielę, zebrała się grupka rodzinno/towarzyska, (pozwolili mi zaplanować trasę i zabawić się w przewodnika) i postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę z naszej Huby w Gorcach na szlaki w Beskidzie Sądeckim. Zbiórka o 9.30 tak żeby pójść jeszcze na msze poranną. przejeżdżamy do Szczawnicy skąd zaczyna się nasze piesze przejście, spacer po Szczawnicy, odwiedzamy pijalnię wód i dalej żółtym szlakiem idziemy na Bryjarkę - szczyt nie wysoki ale jest tu niezwykły krzyż, zbudowany na przywitanie wieku XX, przez firmę która budowała krzyż na Giewoncie (według tego samego wzoru tylko ciut mniejsza skala :) ) Niezwykły krzyż i piękne panoramy na uzdrowisko, Pieniny z Wysoką, Palenicą i Sokolicą, widać Tatry i Gorczańskie szczyty. Dalej spokojnie, delektując się coraz szerszymi widokami, prowadzę swoją wycieczkę do schroniska pod Bereśnikiem, "obowiązkowa" szarlotka", kawa, herbatka, co kto lubi :) i zdobywamy między innymi takie szczyty jak Przysłop, Dzonkówka (982 m.n.p.m. to jest najwyższy punkt naszej trasy) i czerwonym szlakiem, przez Groń i Stajkową, schodzimy do Krościenka. Jestem zadowolony za równo jako przewodnik (nikogo nie zgubiłem (a było nas 13 osób) i jako turysta bo trasa cudna.
Masaż leczniczy i wypoczynek w górach
zespołów przeciążeniowych kręgosłupa, zespołów korzeniowych (rwa kulszowa, rwa ramienna), niestabilność
wypukliny i przepuklin, bóle stawu kolanowego i barkowego, stany po zabiegach operacyjnych stawu kolanowego, barkowego i kręgosłupa, łokieć tenisisty, łokieć golfisty itp. Pani Barbara pomoże w doskonaleniu techniki rozciągania i autorozciagania mięśni, zrobi
masaż funkcyjny i poprzeczny, kinesiotaping. Jako instruktor Nordic Walking nauczy prawidłowego chodzenia z kijami.
Warsztaty Przygodowe w Pieninach
Warsztaty - "Pięć Przygód"
W dniach 28. 06 do 02. 07. 2017 rok W moim gospodarstwie Karolina i w zaprzyjaźnionych kwaterach będziemy po raz kolejny, gościć uczestników niezwykłych warsztatów przygodowych.
Ojcowie i dzieci (wiek dziecka 8-12) będą przez pięć dni przeżywać niezwykłe przygody w Gorcach i Pieninach. Główne wyzwania to:
- Przeprawa linowa przez rzekę
- Spływ pontonowy górską rzeką Dunajec ( https://youtu.be/YY8Q-oqhbWI )
- Zjazd tyrolski
- Dzień przetrwania, czyli survival (ogień, schronienie, nocleg, pożywienie, gry terenowe)
- Zdobywanie szczytu, czyli wyprawa w góry z nauką nawigacji i orientacji w terenie.
W sprawach organizacyjnych (płatności, rekrutacja) prosimy o kontakt z biurem Tato.Net (http://tato.net/) : tel. (+48) 81 527 99 13
Cena: 1494 zł/duet (2 x 747 zł ), obejmuje:
cztery noclegi w pokoju dwu lub czteroosobowym
wyżywienie obiad / obiadokolacja
opiekę instruktora survivalu/wspinaczki
zapewnienie sprzętu survivalowego (noże, krzesiwa itp.)
Sprzęt alpinistycznyi speleologiczny
Opiekę trenera Tato.net
Opiekę wychowawcy,
Parking
Program integracyjno – edukacyjny dla dzieci i ojców
Opieka Przewodnika Górskiego
Kompletny zestaw do spływu pontonowego (pontony, kapoki, pagaje)
Sprzęt rekreacyjny
Ubezpieczenie OC i NNW
Informacji dotyczących programu przygodowego oraz warsztatowego dla ojców udziela instruktor Michał Grzesiak: tel. 691 756 311
lub e-mail michal@centrumprzygody.com
ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA! DECYDUJE KOLEJNOŚĆ ZGŁOSZEŃ.
Zapisy: Rezerwacja miejsca następuje po dokonaniu zakupu warsztatów: http://tato.net/wydarzenia/5-przygod-pieninygorce/ oraz dokonaniu opłaty.
Płatność na adres:
Fundacja Cyryla i Metodego
Nr rachunku BZ WBK: PL 32 1090 2688 0000 0001 3274 5411
lub za pomocą karty kredytowej lub e-przelewów w systemie eCard, PayPal
Prosimy podać w tytule przelewu: „imię i nazwisko, PIENINY/GORCE, 28.06-02.07.2017″***
***Zwrot tylko w przypadku odwołania wydarzenia przez organizatora.
Uwaga!- Fundacja wystawia zaświadczenia dla zakładów pracy rodziców w celu uzyskania refundacji kosztów wypoczynku dziecka.
Pieniny Spiskie
Lato, wakacje, czas wypoczynku i odkrywania nowych pięknych szlaków. Mamy to szczęście, że mieszkamy w malowniczej okolicy, na południowych stokach Gorczańskiej Kotelnicyn nad Zalewem Czorsztyńskim z niezwykłym widokiem na Podhale, Spisz, Pieniny z Trzema Koronami i Wysoką, Tatry z Łomnicą, Gerlachem, Rysami i Giewontem. Widać też z okien naszego agroturystycznego Gospodarstwa Karolina - Babią Górę (najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego) i najwyższy szczyt Gorców -Turbacz (1310 m.n.p.m.).
Wszystko to widać z okna pokoju ale człowieka zawsze gdzieś niesie i ciągle mało nowych wrażeń. Okazuje się, że w pobliżu domu są szlaki, których jeszcze nie mieliśmy okazji wspólnie, rodzinnie przewędrować. Tym razem wybraliśmy dosyć łatwe ale piękne przejście w Pieninach Spiskich od zamku Dunajec w Niedzicy do Falsztna, szlak czerwony i żółty + szlak rowerowy, czas przejścia w tempie spacerowym około dwóch godzin.
Zaczynamy więc naszą wędrówkę. Zamek kiedyś własność rodów Węgierskich (Przez 60 lat zamek był w posiadaniu Polskiej rodziny Łaskich: Hieronima, a później jego syna Olbrachta). Olbracht Łaski, znany hulaka, najpierw zastawił zamek, a następnie sprzedał Jerzemu Horváthowi, który go odbudował i przekształcił przy okazji w okazałą renesansową rezydencję. Po pierwszej wojnie światowej zamek wraz z częścią Spisza znalazł się na terytorium Polski. Ciekawostką jest fakt, że do 1931 r w dobrach zamkowych zachowała się (najdłużej w Europie) w formie szczątkowej pańszczyzna zwana tu zelarką. Ostatni właściciele zamku mieszkali tu do roku 1943.
Pod koniec II wojny światowej Rosyjskie wojska splądrowały zamek, cenniejsze rzeczy rozgrabiono a meble posłużyły jako opał. Po wojnie zamkiem zaopiekowało się Stowarzyszenie Historyków Sztuki, w części zamku utworzono dom pracy twórczej, część zamku przeznaczono na muzeum. Kto chciałby poznać osobiście Ducha Brunhildy (Biała Dama) może w zamku wynająć komnatę i przenocować. Nocleg może zapewnić nie zapomniane przeżycia. Jedną z bardziej tajemniczych historii zamku jest odnalezione, po II wojnie światowej, inkaskie pismo węzełkowe"kipu" , które zawiera informacje o ukrytym skarbie.
Zamek Dunajec w Niedzicy był miejscem gdzie od 1955 r. kręcono zdjęcia do filmu Zemsta Aleksandra Fredry z 16-letnią wtedy, Beatą Tyszkiewicz w roli Klary. W 1975 r. kręcono film Mazepa, zrealizowany na podstawie dramatu Juliusza Słowackiego. Zamek był również miejscem realizacji zdjęć m.in. do seriali telewizyjnych Wakacje z duchami i Janosik . Obiekt jest również miejscem akcji w książce przygodowej Agi Paszkot -. Ciotka, licho i niedzickie zamczysko.Ale dość o zamku, czas wracać na szlak.
Przechodzimy obok zabytkowego spichlerza (urządzono tu ekspozycję), aby dojść do urokliwie położonego, u podnóża wapiennej skały Groby (604 m n.p.m.), cichego cmentarza rodziny Salamonów. Są tu pochowani następujący przedstawiciele tej rodziny: Andor zm. w 1914r., Geza zm. w 1919r., Ilona zm. w 1964r. oraz Istvan zm. w 1974r. Po chwili zadumy idziemy dalej przez Górę Tabor do polany Cisówki skąd roztaczają się niepowtarzalne widoki na jezioro, ruiny zamku Wronin w Czorsztynie, Pieniny Czorsztyńskie i masyw Trzech Koron w Pieninach Właściwych.
Wspaniale z tej perspektywy wyglądają Gorce z rozłożystym masywem Lubania i rozlokowanymi na zboczach miejscowościami takimi jak Czorsztyn, Kluszkowce, Mizerna, Maniowy i Huba (widać stąd również nasz dom). Tak sobie wędrujemy podziwiamy widoki, droczymy się z krowami które się pasą obok szlaku i niepostrzeżenie zdobywamy: Cisówkę (635-720 m n.p.m ) , Złatne ( 777 m n.p.m) i Barwinkową Górę (703 m n.p.m).
Po drodze widoki jeszcze się rozszerzają, możemy podziwiać poza Gorcami i Pieninami jeszcze Tatry. W okolicach Barwinkowej Góry zaczyna straszyć nas deszcz i burza, schodzimy więc szybko żółtym szlakiem do Falsztyna, gdzie obok szkółki leśnej czeka na nas Gaździna, mama i żona moja Anna, w jednej osobie. Zawiezie nas po wycieczce do domu, gdzie będziemy mogli się wysuszyć, wypocząć i zaplanować nową trasę.
Łącko i Święto Kwitnącej Jabłoni
Nie tak daleko od naszego Gospodarstwa Karolina położonego w Gorcach nad Zalewem Czorsztyńskim.
W Łącku odbywa się rok rocznie w maju (już od 1947 roku.) wielkie i radosne, Święto Kwitnącej Jabłoni. Impreza folklorystyczna która szczyci się najdłuższą historią w tej części Polski,odbywa się w amfiteatrze przepięknie i malowniczo usytuowanym na stoku Góry Jeżowej.
Łącko słynie nie tylko nie tylko z kwitnących sadów ale przede wszystkim z regionalnego specyfiku co to ,, daje krzepę i krasi lica” a jest to Łącka Śliwowica.
Jak mówi legenda do rozwoju sadownictwa w tym rejonie przyczynił się mądry ksiądz który widząc niebogate tereny i ludzi którzy mieli nie zbyt urozmaiconą dietę postanowił zachęcić ludzi do sadzenia drzew owocowych. Kazał przed swoim parafianom, aby zamiast klepania zdrowasiek sadzili za każdy grzech po jednym drzewku.
W ramach pokuty, mężczyźni musieli sadzić śliwy a kobiety jabłonie.
Dziś w Łącku kwitnie co roku kilkaset tysięcy drzewek, głównie jabłoni.
To, że mamy teraz w Łącku święto kwitnienia jabłoni a nie święto kwitnienia śliw spowodowane jest podobno nie tym iż kobiety więcej grzeszyły, ale tym iż częściej się spowiadały.
Przy okazji święta w Łącku odbywają się imprezy towarzyszące, najczęściej są to:
wystawy prac twórców ludowych
prezentacje kuchni regionalnej państw grupy wyszehradzkiej
wystawy sadownicze i rolnicze. Rozstawia się stoiska gastronomiczne i wesołe miasteczko.
Wielość imprez sprawia, że warto przyjechać w te okolice na dłużej, można w gminie Łącko znaleźć liczne pensjonaty, hotele,kwatery prywatne i bardzo dobrze rozwiniętą bazę gospodarstw agroturystycznych.
Z Łącka jest blisko w Pieniny, Gorce, Beskid Sądecki, po wszystkich tych terenach i wielu innych chętnie Państwa oprowadzę.
Zapraszam.
Ps. organizatorem Święta jest:
Gminny Ośrodek Kultury w Łącku
Urząd Gminy Łącko
Więcej informacji związanych z Łąckiem i świętem można znaleźć na stronach:
Hala Łabowska-Beskid Sądecki
Wyprawa na Halę Łabowską
W tym roku, IX Małopolskie Rozpoczęcie Sezonu Turystycznego Wiosna 2012 odbywało się na Hali Łabowskiej. Z tej to okazji ja jako przewodnik i turysta wybrałem się w towarzystwie córki Martynki i sporej grupy członków nowotarskiego oddziału PTTK ,, Gorce” na wyprawę w Beskid Sądecki, aby wziąć udział w tej imprezie a przy okazji odświeżyć sobie wiadomości o tutejszych szlakach.
O godzinie 8.30 z przystanku Pod Hubą zabrał nas wynajęty na tą okazję autobus którym dojechaliśmy do miejscowości Łabowa ( kiedyś była to wieś Łemkowska) skąd szlakiem niebieskim wchodziliśmy na Halę Łabowską, (około 2 h.) jest to polana w środkowej części Pasma Jaworzyny. kiedyś Łemkowie z Łabowej wypasali na niej swoje owce. Kiedy po II wojnie światowej w ramach Akcji Wisła zostali przesiedleni, polana przeszła na własność lasów państwowych. Część hali stanowi własność PTTK.
Hala znajduje się na terenie Popradzkiego Parku Krajobrazowego, jest świetnym punktem widokowym w kierunku północnym i północno-wschodnim – widać stąd wzniesienia Beskidu Niskiego i szczyty Beskidu Sądeckiego. Zbiegają się ważne szlaki turystyczne takie jak:
Niebieski szlak Piwniczna-Zdrój – Łabowa
Czas przejścia z Piwnicznej na Halę Łabowską: 4:05 h, ↓ 3:35 h
Czas przejścia z Hali Łabowskiej do Łabowej: 2:30 h, ↑ 3 h
Żółty szlak Łomnica-Zdrój – Hala Łabowska. Czas przejścia: 4 h, ↓ 3 h
I najważniejszy szlak czerwony, Główny Szlak Beskidzki na odcinku pomiędzy Rytrem a Jaworzyną Krynicką
Czas przejścia z Rytra na Halę Łabowską: 4:55 h, ↓ 4:25 h
Czas przejścia z Hali Łabowskiej na Jaworzynę Krynicką: 3 h, z powrotem tak samo.
Trzeba tu wspomnieć, że ten sam szlak czerwony biegnie również w w pobliżu naszego Gospodarstwa Karolina ( przebiega przez Kotelnicę, jest to 20 min spaceru od naszego domu w Hubie).
Na hali znajdował się kiedyś domek myśliwski – hrabiego Adama Stadnickiego. Został spalony podczas II wojny światowej przez partyzantów, gdyż z domku tego korzystali niemieccy żołnierze.
Obecnie funkcjonuje schronisko na Łabowskiej Hali noszące imię Władysława Stendery wybitnego działacza Oddziału PTTK "Beskidy". Zaczęło powstawać od października 1953 roku, kiedy to pojawił się turystyczny schron - pierwszy obiekt noclegowy na Hali Łabowskiej, następnie dobudowywano kolejne pokoje i pomieszczenia użytkowe. W 1973 roku schronisko zmodernizowano wg projektu architekta mgr inż. Władysława Pawlicy. Od czerwca 1993 roku schronisko jest pod zarządem spółki Schroniska i Hotele PTTK.
W pobliżu znajdują się ciekawe pomniki pamięci z czasów walk partyzanckich. Jest W lesie obok hali, odsłonięty w 1999 kamienny pomnik księdza Władysława Gurgacza – kapelana Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej, który został zastrzelony przez UB w 1949 r . Powyżej schroniska znajduje się pomnik upamiętniający partyzantów 9 kompanii 3 batalionu 1 Pułku strzelców Podhalańskich, którzy w tym rejonie walczyli z hitlerowcami.
W pobliżu Hali Łabowskiej znajdziemy też, ścieżki przyrodnicze i rezerwaty, takie jak Rezerwat Łabowiec – szlak przyrodniczy im. hrabiego Adama Stadnickiego.
Wracając do naszej wycieczki. Po uroczystości otwarcia sezonu i po mszy św. Nasza grupa udała się w dalsza drogę, szlakiem czerwonym w kierunku Hali Pisanej.
Doszliśmy do żółtego szlaku którym schodziliśmy do wsi Frycowa (zejście zajęło nam 3 h.) gdzie czekał już nasz autobus.
Syci wrażeń i widoków, odmiennych niż nasze ( nie widać było ni Tatr ni Jeziora Czorsztyńskiego :)) :)) ) wracamy do domu.