Konna wycieczka z Huby na Lubań
Wakacje, dobry czas na wędrówki i rodzinne wyprawy. Tym razem wybrałem się z moimi dziewczynami w Gorce, na wycieczkę konno - pieszą z noclegiem w studenckiej bazie namiotowej na Lubaniu.
Wyruszamy z naszego domu około południa, krótkie przejście przez wieś wzdłuż niebieskiego szlaku prowadzącego na Kotelnicę. W górnej części Huby (na Skołce) podziwiamy cudną panoramę: U naszych stup połyskuje pięknie tafla Zalewu Czorsztyńskiego. Widać Pieniny z Wysoką i Trzema Koronami, Tatry z Łomnicą, Gerlachem, Rysami i Giewontem, Beskid Żywiecki z Babią Górą. Opuszczamy szlak niebieski i leśnymi dróżkami wędrujemy sobie nie spiesznie w kierunku Lubania. Po pewnym czasie leśna droga łączy się z Głównym Szlakiem Beskidzkim (czerwonym) i teraz będziemy nim podążać do naszego miejsca noclegowego. Jako że jest nas czwórka a konie dwa więc od czasu do czasu zamieniamy się rolami, raz jesteśmy dzielnymi jeźdźcami a raz pieszymi turystami . Zatrzymujemy się czasem na polanach żeby pozbierać trochę poziomek i jagód. Docieramy do bazy około 19.00, parkujemy konie i ścigamy się kto będzie pierwszy na wieży widokowej, oczywiście wygrywa najmłodsza - Weronika .
Po zejściu z wieży, trzeba przynieść wody ze źródełka i można zacząć wieczorne ucztowanie, na ognisku pieczemy pianki, sympatyczny bazowy gotuje nam wodę na herbatkę - bajka . Śpimy w bazowych namiotach, każdy ma swoją piękną nazwę nasze to: "Zemsta Ogórka" i "Muchomorek "